piątek, 2 maja 2014

Liebster Award

Ten zastój na blogu zaczyna mnie powoli irytować. Matura zbliża się wielkimi krokami i zwyczajnie nie mam głowy, by cokolwiek napisać. Z tego też powodu, by nie było tu aż tak pusto, przychodzę dziś do was z odpowiedziami na pytania, gdyż zostałam nominowana do Liebster Award przez Myszogon z bloga Niech żyje król. No, to do dzieła.

"Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego bloggera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana blogom o mniejszej, równej bądź większej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz do 11 osób (informujesz ich o tym), oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował."

Skąd wziął się pomysł na opowiadanie z tego bloga?
Dawno, dawno temu wymyśliłam sobie historię, która rozrosła się do trzytomowej powieści i tak bardzo zakochałam się w niektórych bohaterach, których historia mnie niesamowicie urzekła, że postanowiłam ją dokładnie opisać. I właśnie w ten sposób jestem tu z wami, albo wy ze mną. Jak wolicie.

Pisanie masz dokładnie zaplanowane, czy idziesz „na żywioł”?
Mam koncepcje historii, często opisuję poszczególne sceny z różnych części opowiadania. Nie tworzę planu wydarzeń, ponieważ ich przebieg zmienia się podczas dalszego pisania. Kiedy mam kłopoty z jakimś rozdziałem, tworzę jego streszczenie od myślników, żeby potem móc to jakoś zgrabnie napisać. Moja twórczość to jeden wielki bałagan, ale nie lubię pisać czegoś, kiedy sama nie wiem jaki będzie ciąg dalszy.

Co jest dla Ciebie najważniejsze w historii? (klimat, postacie, pomysł, styl autora…)
Świat przedstawiony. Jego spójność i logika; bardzo nie lubię, kiedy coś nijak się ze sobą nie łączy i powstają niewyjaśnione, czarne dziury. Kreacja bohaterów również jest ważna, to oni budują całą historię.

Jakie są Twoje ulubione książki? (albo książka, mnie zawsze ciężko wskazać jedną)
Twórczość Tolkiena, tak ogólnie. Ciężko mi wymienić np. Władcę Pierścieni, gdyż osobiście nie faworyzuję żadnej z jego książek. No po prostu nie mogę. A tak poza tym to: Mgły Avalonu, Portret Doriana Graya i wszystkie książki Waltera Moersa, które do tej pory przeczytałam.

Z czym masz największy problem w pisaniu?
Czasami mam wrażenie, że ze wszystkim. Wtedy zapadam na chorobę zwaną lenistwem, ale na szczęście jest ona uleczalna. A tak poza tym, to wydaję mi się, że mam problemy z dialogami, po czym okazuje się, że wychodzą całkiem znośnie. Cały czas pracuję nad opisami, bo nie jestem z nich jakoś szczególnie zadowolona.

Co pisze Ci się najlepiej?
O ile dobrze rozumiem pytanie, to fantastykę. High fantasy, tak dokładnie. Próbuje swoich sił w powieści kryminalno-psychologicznej oraz historyczno-obyczajowej. Jednak fantasy jest dla mnie zawsze na pierwszym miejscu.

O czym była pierwsza rzecz, jaką napisałaś?
Hahaha! Poszukałam w pamięci i nie mogę ze śmiechu. Bodajże w czwartej klasie miałam opiekunkę, którą strasznie lubiłam i stworzyłam o niej opowiadanie składające się z samych dialogów. Już wtedy miałam coś nie tak z głową , bo w pierwszej scenie jej koleżanka siedziała na chodniku w beczce. Miał być to scenariusz do mojego pierwszego filmu. Bójcie się ludzie, jeżeli jednak kiedyś zostanę reżyserem.

Jakie jest Twoje zdanie na temat scen erotycznych, brutalnych i stosowania wulgaryzmów w literaturze?
Sceny erotyczne i brutalne traktuję jako zwykłe opisy. Ktoś pisze je gorzej, a ktoś lepiej. To wszystko. Tak na marginesie uwielbiam scenę w Nawałnicy Mieczy Martina, kiedy umiera lady Catelyn. Jest ona tak świetnie napisana, że czytałam ją kilka razy.
Z wulgaryzmami sprawa się ma tak, że nie każda postać może ich używać. Wyobrażacie sobie słodką księżniczkę, która klnie jak szewc? No ja też nie, ale jej żołnierzy - jak najbardziej.

Jaka jest Twoja ulubiona postać literacka?
Nad tym zastanawiam się już od bardzo dawna. I nie wiem. Po prostu nie potrafię nikogo wybrać. Strasznie podoba mi się charakter Scarlet O’Hary, kobieta ma w sobie „to coś”. Tak poza nią, lubię jeszcze Tyriona i Morgaine, ale nie potrafię do nich jakoś specjalnie przywiązać.

Jakie masz zainteresowania poza pisaniem?
Fotografia. Poziom nieco ponadpodstawowy jak na razie. Nadal się uczę, bo nie ogarniam tego sprzętu. Chociaż uważam, że dobre zdjęcia można zrobić każdym aparatem.
Film. Tylko część teoretyczna, niestety. Jestem miłośniczką kina wszelakiego, oglądam filmy po dwa razy (ale tylko te dobre) i analizuje każdy szczegół, jara mnie kadrowanie i ujęcie postaw postaci (tak, to tylko moje „fachowe” słownictwo). Kiedyś chciałam zostać reżyserem, wszędzie chodziłam z kamerą, pisałam scenariusze, ale marzenie upadło i już nie podniosło.
Komiksy. Marvel, tylko i wyłącznie. Na tym się wychowałam i z biegiem lat zaczęłam się w to coraz bardziej wkręcać. Przebrnęłam przez 50 lat Spider-Mana i przeczytałam wszystkie komiksy z udziałem X-Menów. Resztę znam pobieżnie, bo, uwierzcie mi, potrzeba wiele lat by to wszystko ogarnąć.

Jaka jest najgorsza książka jaką czytałaś?
Nie czytam złych książek. Nie no, serio. Chyba nigdy nie przeczytałam książki, która by mi się nie podobała. A nie, chwila! Jest taka jedna. Cierpienia młodego Wertera. Książka sama w sobie nie jest zła, przecież to arcydzieło literatury, ale to arcydzieło spaczyło mi psychikę i już nigdy nie będę tym samym człowiekiem.

Na razie nikogo nie nominuję, gdyż (aż wstyd się przyznać) nie mogę wymyślić żadnych sensownych pytań. Jak coś mi wpadnie do głowy, to pościk edytuje. Swoją drogą, jeszcze nie wymyśliłam, co z nim zrobię, bo przecież nie pozwolimy, by odszedł w zapomnienie.

Pozdrawiam ze słonecznej Nibylandii i do zobaczenia pod koniec maja, mam nadzieję.

2 komentarze:

  1. wpadłam tu przez nominację, ale powiedz proszę jedno: jak udało Ci się dostać komiksy spidermana i x-manów?! sama jestem zakochana w marvelu, ale mam kłopoty z dotarciem do komiksów (w wersji nie e-bay)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na Chomiku możesz przez 24 godziny legalnie przechowywać ściągnięte pliki na dysku, a tam jest tego pełno (no, może pełno to za dużo powiedziane, ale pierwsze komiksy X-Menów z '63 powinny być na pewno, a tego na rynku już nie dostaniesz). Niektóre są rzeczywiście trudno dostępne, wtedy nie ukrywam, że czytałam streszczenia na http://marvelcomics.pl/ - świetna strona, swoją drogą.

      Usuń